I love me :)

27.11.2019

I love me…no właśnie…jakże cienka jest granica pomiędzy poszanowaniem samej siebie i asertywnej postawie, a byciu zwykłą, obdartą z ludzkich odruchów i żądną tylko i wyłącznie dóbr materialnych EGOISTKĄ “potworzastą”…dlaczego jedne Kobiety potrafią zachować umiar i klasę w poszanowaniu dla swoich pragnień i zachcianek, a inna grupa tego samego kobiecego gatunku w dążeniu do zaspokojenia swoich podstawowych potrzeb potrafi nie tylko zatracić swoją kobiecość, ale również wyzbyć się wszelkich wartości i ku uciesze męskiej populacji wystawiać się na pośmiewisko i brak szacunku…jakże zasłużony… Żyję na tym świecie już ładnych parę lat i obserwując otaczający mnie świat, zastanawiam się gdzie jest ta cienka granica…i co zrobić, aby jej nie przekroczyć…nie bójmy się być odważne w samorealizacji, nie obawiajmy się mówić głośno i wyraźnie o swoich potrzebach… ba! Nawet bądźmy lekko szalone w nagradzaniu swoich małych lub większych zachcianek…ale nigdy nie pozwólmy na to, aby nasza bliska osoba służyła nam do ich zaspokajania…znajdźmy granicę pomiędzy byciem rozpieszczaną, a byciem pasożytem…bo egoizm zawsze zaprowadzi nas tylko w jedną stronę…do środka…bez powrotu…omijajmy szerokim łukiem wszelkie objawy egoizmu…nawet jeśli nie dotknie to nas bezpośrednio, to będziemy obserwatorem manipulacji i wewnętrznych gierek…bo bycie mądrą egoistką oznacza miłość do samej siebie, do swoich przekonań i wiarę we własny kręgosłup moralny…a byciem egoistką “potworzastą” oznacza dążenie do celu be zwracania uwagi na innych, do osiągania sukcesu wdrapując się po ugiętych plecach otaczających ludzi…krótko mówiąc: bądźmy egoistkami…ale takimi, które nie krzywdzą innych z powodu swojego egoizmu…TYLE!

blog CityJungle.pl