Dorosłość- wybór czy konieczność?

15.12.2019

Dorosłość…nie dowiesz się, że już dorosłeś, dopóki nie poczujesz się odpowiedzialny…za kogoś, za coś…za siebie.

Czasami ten moment przychodzi bardzo wcześnie…za wcześnie. Sytuacje życiowe zmuszają nas do podejmowania decyzji i wzięcia sobie na barki odpowiedzialności na bliskie nam osoby. I chociaż czujemy, że to może to nas przerosnąć, to wewnętrzny głos nam mówi, że nie mamy innego wyjścia. Więc przyciśnięci do muru zachowujemy się jak osoby dorosłe…

Tutaj powinnam napisać, co według mnie oznacza dorosłość…

  • odpowiedzialność za siebie i bliskich. Nie ważne, czy opiekujemy się całą rodziną, czy tylko przygarniętym z ulicy kotem. Dorosłość oznacza odpowiedzialność nie tylko za siebie, ale i za wszystkie istoty żywe w naszym otoczeniu
  • wyzbycie się egoizmu. Tu sprawa jest prosta…jestem dorosła, co oznacza stawianie potrzeb bliskich na pierwszym miejscu.
  • umiejętność współpracy- czyli liczenie się ze zdaniem innych i kierowanie się dobrem ogółu.
  • zdolność negocjacji. I tutaj przychodzi z pomocą umiejętność przewidzenia konsekwencji naszych słów oraz czynów. Osoba dojrzała musi brać pod uwagę niszczącą moc naszych wypowiedzianych słów.

Myślę, że tutaj lista może być bardzo długa. I każdy zapewne dopisze własne wyznaczniki dorosłości. Bardzo chciałabym zobaczyć kiedyś tutaj Wasze komentarze na ten temat. Temat jest jednym z ciekawszych i mógłby ewoluować wraz z przybywającymi nam latami i doświadczeniami.

Bywa i tak, że umieramy nie będąc w pełni dojrzałą i odpowiedzialną jednostką. Jedni udają dorosłych całe życie będąc aktorem, który zasługuje na Oskara prześlizgując się od jednej sytuacji kryzysowej do następnej. Jeszcze inni biorą na barki ciężar decyzji życiowych i w przyjmują w pełni dojrzałą postawę.

Nie wiem co wpływa na dojrzałość…czasami tacy rodzimy się i już. Czasami bywa tak, że żadna siła i żadne życiowe wydarzenie nie spowoduje chęci brania odpowiedzialności za swoje czyny.

Bywa i tak, że uświadamiamy sobie, że jesteśmy dorośli po traumatycznych przeżyciach…bardzo traumatycznych…
I nie mam na myśli, żeby nagłe stać się pozbawionym fantazji nie czerpiącym radości z życia sztywnym cieniem własnego siebie, ale brać odpowiedzialność za swoje czyny, słowa i postępowanie.
Bądź dorosły- oznacza bądź odpowiedzialny. Dla mnie to oczywiste. Mam nadzieję, że dla wszystkich.

blog CityJungle.pl