Luty- idzie Luty…szykuj ciało na wakacje.

LUTY
Ok. Już pogodziłam się z brakiem tarki na brzuchu i zanikiem mięśnia trójgłowego, czy jak tam to się nazywa. Postanowiłam być fantastyczna bez siłowni. Przecież nikt nie powiedział, że nie mogę wypracować ciała niczym z okładki Woman’s Health. Dlatego ochoczo zabrałam się do przeglądania filmików na YouTube z darmowymi treningami. Moim oczom ukazały się boskie ciała trenerek, które z uśmiechem na ustach i bez grama potu na idealnym makijażu wykonywały ćwiczenia, które fundowały mi zakwasy już od samego patrzenia.
Czy tylko ja nie ćwiczę? Czy ja nagle obudziłam się w innym wymiarze?

Czy może żyję w Matrixie, gdzie żyją rzesze podobnych do mnie kobiet, pracujących, często zmęczonych, nie posiadających wolnego czasu, zaganianych, zajętych domowymi obowiązkami i wszystkich tych, które wolne chwile spędzają na układaniu w szafach, nadrabianiu zaległości w książkach, czy pieczeniu ciasta z sezonowymi owocami. I obok naszego świata, istnieje równoległy świat- planeta w kształcie klepsydry: FitPlaneta, gdzie FitPlanecianki budzą się rano, jedzą fit śniadanie, przygotowane podczas fit poranka, po czym ubierają się w fit ciuszki i cały dzień , aż do wieczora ćwiczą.

Nie zaprzątają sobie głowy pracą, obowiązkami, przyziemnymi problemami, takimi jak podwyżka czynszu, wywiadówka w szkole, czy niewyprasowane ubrania w szafie.
Tak! To jest oczywiste! Nie jestem leniwa! Ja po prostu żyję na złej planecie!
Dlatego zachęcona przewijałam kolejne filmiki, szukając filmu idealnego…takiego, co od samego patrzenia wydobędzie mięśnie, o których nawet nie słyszałam.
Jest! Chyba znalazłam film perfekcyjny! Krótki, intensywny, nagrany przez sympatyczną dziewczynę, z uśmiechem godnym reklamy pasty do zębów.


Włączam. Zgodnie z poleceniami płynącymi z głośnika, wykonuje rozgrzewkę. Po kilku minutach wkrada się wątpliwość…bo jeśli jestem już zmęczona po rozgrzewce, to czy trening mogę uznać za owocny i zakończyć na tym etapie? No przecież nie chcę paść na zawał już przed pierwszym treningiem. Cóż za wstyd…
Ale nie zrażona niepowodzeniami zaczynam trening.
Raz, dwa, trzy! Wymach, wykrok, wyskok.
Czuję napływającą adrenalinę, poziom serotoniny wzrasta! Jak tak dalej pójdzie, odstawię antydepresanty!
Raz! Dwa! Trzy! Trucht w miejscu, wykrok, wyskok, przysiad!
Oj, jak ja czuję twardniejące mięśnie! Już oczami wyobraźni widzę moją smukłą sylwetkę w bikini!
Jakie to wspaniałe czuć krążącą krew w moich żyłach! Jeszcze 15 minut i będę o krok od kandydatki do Miss Bikini 2020!
Muzyka zachęca do zwiększenia tempa! Pani prowadząca ćwiczenia krzyczy z energią godną reaktora jądrowego: „Możesz! Dajesz radę! Mocniej! Szybciej! Dasz radę! Przełam swoje słabości!”
No przecież wie, co mówi! (chyba). Dlatego nie bacząc na ogarniającą moje ciało niemoc, wykonuję polecenia z budzącą się obawą o moje serce…
I nagle…moje ramię przeszywa piekący ból. Mam wrażenie, że mój bark za chwilę oddali się od mojego ciała i zażąda autonomiczności i swoich praw, jako jednostka wolnożyjąca.


Ból powoduje wylew łez i nie są to łzy szczęścia…
Siadam na podłodze i resztką szarych komórek staram się poskładać myśli w jedną całość…
Zadzwonić na pogotowie…wziąć tabletkę przeciwbólową…poczekać, aż przejdzie…
Żadna opcja nie jest godnym rozwiązaniem na ten moment. Wiem tylko jedno: BOLI!!!!
Boli tak bardzo, że marzenia o biegu po plaży z figurą Adriany Limy przepasaną jedwabiem oddaliły się prędkością Bolta…
Wyjąc jak kotka podczas marcowych nocy doczołgałam się do łóżka i zalana łzami nakryłam się kołdrą.
Tutaj pozwolę sobie na wymowne milczenie, dramatycznie opisujące moją przygodę z zastrzykami w mięsień pośladkowy, który stwardniał…a i owszem…ale od zastrzyków dwa razy dziennie, nie od ćwiczeń z boską trenerką…więc może efekt był…o ironio…


I tak to właśnie skończył się Luty…no cóż…pomyślę o tym jutro…

Walentynki w tym roku będą w bardzo romantycznej atmosferze: tylko Ja i On- czyli zastrzyk…

blog Cityjungle.pl

1 thought on “Luty- idzie Luty…szykuj ciało na wakacje.

  1. Nice blog here! Additionally your web site rather a lot up fast! What web host are you the use of? Can I get your affiliate link in your host? I want my website loaded up as quickly as yours lol Mireille Ugo Sevik

Komentarze są wyłączone.