Wieczór z Netflix…szpilki i Manolo Blahnik. Duet doskonały.

07.12.2019

Wieczór z Netflixem…

“Manolo-the boy who made shoes for lizards” (Manolo- chłopiec, który robił buty jaszczurkom)

Dzisiaj obejrzałam film „Manolo: the boy who made shoes for lizards”. Podaję Wam link bezpośredni do Netflix, żeby łatwiej Wam było znaleźć wspomniany film.
https://www.netflix.com/title/80189955
Film nie tylko poruszył mnie ogromną estetyką, ale również w unikatowy i z ogromnym pietyzmem sposób przedstawił sylwetkę jednego z największych projektantów butów.
Nigdy nie uważałam się za fashionistkę, nigdy też nie byłam na tyle oddana modzie, żeby wydać równowartość miesięcznych wydatków kilkuosobowej rodziny na jedną parę butów. I chociaż kocham modę i jak każda Kobieta przykładam uwagę do wyglądu, to nie podążałam ślepo za modą i nie poddawałam się marketingowym sztuczkom. Ale nie o modzie, nie o Manolo ten wpis.
Tak mnie naszła myśl podczas oglądania tego filmu dokumentalnego…
Że buty potrafią podkreślić nasz charakter.
Że dobrze dobrane obuwie, potrafi dodać pewności siebie i wydobyć z nas „pazura”.
Oczywiście, że w dorosłym życiu, kiedy biegamy z zakupami, za dzieckiem, czy podczas spaceru z psem nie będziemy ubierać niebotycznie wysokich szpilek. Przecież podczas wykonywania dziennych obowiązków istotna jest wygoda i dopasowanie…niekoniecznie szyk i podkreślony sexapil. I nie uważam, że to jest złe lub świadczy o naszym zaniedbaniu. Wręcz przeciwnie- świadczy o naszej dojrzałości i stawianiu na pierwszym planie bezpieczeństwa i wygody.


Ale w życiu każdej Kobiety nadchodzi taki moment, że może pozwolić sobie na chwilę wytchnienia. Nie ważne, czy to jest rodzinna impreza, czy wesele kuzyna, czy zwykłe wyjście z koleżankami.
Wtedy do pięknej kreacji zazwyczaj ubieramy szpilki. I nagle zaczyna się magia… nasza noga wydłuża się…nasza pewność siebie wzrasta, czujemy się sexowne i nagle cała nasza kobiecość jest wypuszczona na wolność.
Jak to jest, że część garderoby pozwala na tak ogromny zastrzyk kobiecości? Jakim cudem dobrze dobrane szpilki, nie tylko podkreślają nasz charakter, ale również wydobywają osobowość i pozwalają na uwolnienie skrywanych zazwyczaj tych wspaniałych, eterycznych i magicznych cząstek naszej kobiecości.
I tak sobie pomyślałam, że może czasami dobrze jest ubrać szpilki zupełnie bez okazji? Może jeśli w natłoku domowych obowiązków przestajemy czuć naszą feministyczną siłę, to nałóżmy szpilki… nawet jeśli mamy je ponosić przez chwilę po domu (na marginesie: Kobieta jest szczęśliwa, kiedy nosi szpilki…ale jest jeszcze bardziej szczęśliwa, kiedy je zdejmuje 😊).
Idziemy na spotkanie w sprawie pracy? Ubierz szpilki. Masz do załatwienia ważną sprawę, gdzie pewność siebie będzie niezbędna? Ubierz szpilki. Chcesz poczuć się seksownie? Ubierz szpilki.
Niekoniecznie musisz wybierać te z obcasem 11-to centymetrowym. Wybierz takie, w których będziesz czuła się komfortowo. Pamiętaj, że jeśli nie czujesz się w czymś komfortowo, nie będziesz czuła się pewnie i kobieco. Moda jest na tyle cudownym tworem, że możecie wyciągnąć dla siebie coś, co pasuje tylko Tobie. Niekoniecznie musimy ślepo naśladować trendy z wybiegów.
Bądź Kobietą świadomą i rozsądną. Bierz to, co jest stworzone dla Ciebie.
Ubierz szpilki…to nasza tajna broń 😊
Bo jak mawiała Marylin Monroe : ”Daj Kobiecie odpowiednie buty, a podbije świat”

P/S…na zdjęciu głównym są szpilki Christian Louboutin.

blog CityJungle.pl

3 thoughts on “Wieczór z Netflix…szpilki i Manolo Blahnik. Duet doskonały.

Komentarze są wyłączone.